24.11.2025 r. w Muzeum PRL-u w Poznaniu, odbyło się niezwykłe spotkanie dotyczące losów Polaków mieszkających przed II wojną światową na terenach Kresów Wschodnich oraz ich potomków często obarczonych poczuciem tymczasowości, braku swojego miejsca.

Na wydarzeniu prezentowane zostały:
– film paradokumentalny „A jeśli kiedyś powrócę…” w reż. Luizy Szumiło-Walczak – opowieść o losach Polaków ze wschodnich terenów II Rzeczypospolitej, zesłanych do Workuty, ich cierpieniu, wykorzenieniu oraz walce o zachowanie tożsamości.
– historia tomu poezji „Wiersze” – zbioru utworów łagierników z gułagu Workuta (1945–1956), spisanego i przemyconego do Polski w 1956 r. przez więźnia Franciszka Obuchowskiego, który osiadł po zwolnieniu w zachodniopomorskiej miejscowości Złocieniec. Zmarł w 1980 r., a zbiór wierszy, który tak długo strzegł, ukazał się drukiem dopiero w maju 2025 r.
– muzyczne wykonanie poezji z niniejszego zbioru w aranżacji duetu Luiza&Michał.
Wśród publiczności był również osoby ze Złocieńca, które osiadły w Poznaniu. Odbyła się ciekawa dyskusja, która poruszała m. in. temat zerwanych więzi repatriantów ze Wschodem, poczucia tymczasowości, niepewności swojego pochodzenia (kresowiacy by siebie chronić zmieniali swoje nazwiska, daty i miejsca urodzenia), wprowadzania przemocą „jednomyślności”, „właściwych wyborów”, zakazu mówienia o tym co spotkało ludność kresową w trakcie wojny i po wojnie z rąk sowietów, konsekwencji wynikających z wpisanych w dokumentach informacji o obywatelstwie ZSRR, którą wielu repatriantów miało. Strachu, nieufności, poczucia obcości, niekiedy całkowitego braku zaufania do struktur państwowych.

Bardzo pouczające były informacje zwrotne od rdzennych poznaniaków, którzy nie zastanawiali się nad tematami wykorzenienia dopóki nie zaczęli funkcjonować z potomkami kresowiaków, niepewnych swojego pochodzenia.
Próbowaliśmy znaleźć pozytywną stronę wydarzeń historycznych, które stały się przyczyną wczorajszego spotkania. Na pewno była nią nadzieja na lepsze życie, którą żyli niektórzy przesiedleńcy. Nam odpowiedzi na to pytanie udzielił taksówkarz Ukrainiec, który wiózł nas z Muzeum PRL-u z nagłośnieniem i ekranem do domu: „nie biją, nie strzelają, mam pracę, mam co jeść.”
Spotkanie prowadziła autorka filmu, która zebrała i spisała rękopisy łagrowe, a także przyczyniła się do ich wydania – potomkini repatriantów Luiza Szumiło-Walczak i wspierający ją w tym Michał Sławski.

