Cały projekt był ciekawym doświadczeniem, pełnym wzlotów i upadków… Udział w programie zdecydowanie uważam za warty przeżycia. Na pewno daje on możliwość uporządkowania i rozwinięcia swoich umiejętności, wiedzy, kompetencji, poznania siebie, ciągłego uczenia się metodą prób i błędów, uczy wytrzymałości i działania pod presją, poznania ogromnej liczby nowych ludzi…
To, co najbardziej mnie zainteresowało to projekty XinXin i ProInfancia, które polegały na wsparciu edukacyjnymi dzieci zagrożonych wykluczeniem społecznym. W ramach tych projektów brałam udział w zajęciach dodatkowych z dziećmi z różnych środowisk i pomagałam im głównie w angielskim oraz matematyce. Dzięki temu czułam nie tylko, że bardzo rozwijam się osobiście i „zawodowo”, ale także, że swoją obecnością rzeczywiście pomagam tym dzieciom. Nic nie daje takiej satysfakcji jak radość dziecka, które nigdy nie zdało żadnego testu z angielskiego, a teraz wraca na zajęcia z dobrymi ocenami! To były trudne, ale jednocześnie piękne chwile!
Drugim ważnym momentem projektu był dla mnie udział w campie dla osób z niepełnosprawnościami. Te ostatnie dwa tygodnie mojego projektu były przepełnione ogromną dawką wiedzy, szczególną atmosferą, 100% zaangażowaniem całej ekipy, radością, idealną współpracą. Każdy dzień był nowym wyzwaniem, ale ani przez moment myślałam o zrezygnowaniu.
Co więcej, udział w On Arrival i Mid Term Formation…. Podczas dni spędzonych poza organizacją goszczącą miałam możliwość poznać innych wolontariuszy, przeprowadzić wiele inspirujących i motywujących do działania rozmów. Ta wymiana doświadczeń z innymi osobami, będącymi w podobnej sytuacji co ja, zdecydowanie wpłynęła na moje myślenie o projekcie. Treningi były przeprowadzone przez profesjonalistów, a obserwując ich pracę można było się nauczyć jeszcze więcej! Z niektórymi do dziś trzymam kontakt i z łezką w oku wspominamy nasze wspólnie spędzone chwile w Cantabrii i Andaluzji.